Damian Kądzior robi furorę w Chorwacji. Polski pomocnik poprowadził ostatnio Dinamo Zagrzeb do wyjazdowego zwycięstwa 2:0 nad Hajdukiem Split. Ale trafiał też w dwóch poprzednich meczach. Dziewięć goli i siedem asyst - to jego dorobek z tego sezonu. - W tym momencie jest w najwyższej formie spośród wszystkich graczy Dinama - mówi Ivica Vrdoljak w rozmowie z "Super Expressem"
- Kądzior od momentu przyjścia do Dinama, cegiełka po cegiełce, budował swoją pozycję. W każdym meczu utrzymywał poziom i robił krok do przodu. Jest w Chorwacji już 1,5 roku i nigdy nie zawiódł, nie miał słabszego okresu. Trener Nenad Bjelica zawsze pozytywnie się o nim wypowiada. Trudno się dziwić tym komplementom. Damian kreuje groźne sytuacje, asystuje, strzela piękne gole. Można na niego liczyć - dodaje Vrdoljak.
Vrdoljak o Kądziorze: Czeka go duży transfer
Mimo to Kądzior nie cieszy się zbyt dużym zaufaniem Jerzego Brzęczka. Może co prawda liczyć na powołania do reprezentacji, ale do pierwszego składu mu daleko. - Na pewno po tak udanym sezonie czeka go duży transfer - twierdzi Vrdoljak. - U nas kluby zarabiają na sprzedaży chorwackich talentów. Ale na transferze Polaka Dinamo także może zyskać finansowo. Ile? Wydaje mi się, że poniżej ośmiu milionów euro klub nie będzie chciał negocjować. W mojej ocenie Damian poradziłby sobie w Hiszpanii, Włoszech czy Niemczech - dodaje były kapitan Legii Warszawa.
Damian Kądzior w Dinamie Zagrzeb gra od lipca 2018 roku. Kosztował Chorwatów 400 tysięcy euro. Branżowy portal transfermarkt.de wycenia go teraz na trzy miliony euro.
Nenhum comentário:
Postar um comentário